LightBikePacking czyli: co my właściwie robimy?

Co to w ogóle jest, ten cały BikePacking? Amerykańska moda jakaś!?

Według książki „Cycling the Great Divide” „bikepacking” to połączenie wypraw pieszych z plecakiem (czyli backpackingu), podróżowania rowerem (czyli trekkingu) oraz jazdy rowerem górskim.

LightBikePacking czyli brat bliźniak LightBackPackingu to ekstremalna forma wspinaczki (przede wszystkim klasycznej) lub przemierzania tras (przede wszystkim MTB, przeważnie AM) z minimalną ilością ekwipunku: norma wagowa dla LightBikePackingu wynosi obecnie 9,1 kg, a w przypadku UltraLightBikePackingu 4,5 kg.

Jak coś jest „ekstremalne”, to zwykle może być także „wyczynowe”, więc jak już znudzi cię zaliczanie kolejnych wypadów z jedną parą majtek w kieszeni :), wtedy możesz spróbować zdobyć np. Potrójną Koronę Bikepackingu, czyli: Arizona Trail (750 mil), Great Divide Mountain Bike Route (2800 mil) i Colorado Trail (500 mil).

arizonatrail3  arizonatrail

Kiedy już w ciągu roku uda Ci się zaliczyć te 4050 mil, czyli 6480 km będziesz mógł dołączyć do bikepackingowego nieba czyli Hall Of Fame, o ile oczywiście uda Ci się to zrobić w jakimś przyzwoitym czasie. Do tej pory Potrójną Koronę Bikepackingu zdobyło jedynie dziewięciu śmiałków, w tym jedna kobieta: obecnie rekordzistą trasy jest Jay Petervary, który w 2015 roku na zaliczenie wszystkich trzech czelendżów potrzebował jedynie 27 dni i 18 godzin, najszybszą (i jedyną) laską jest Alice Drobna, która również w 2015 roku uzyskała czas 36 dni i 6 godzin. Warto dodać, że zrobiła to na …singlu. Warto też dodać, że np. Arizona Trail przebiega w 100% w terenie, w ponad 60% singlem, jego przejezdność w zależności od odcinka trasy to 5-7 (w 10-stopniowej skali), ma 31 000 m przewyższenia i 1280 km.

Czyli amerykańska moda?

Niestety wymówka, że nas nie stać na bilety do USA nie zadziała, bo również w Europie mamy kilka trasek i czelendżów, jak np. Transsiberia (dla tych, którzy lubią chłodniejsze klimaty) albo szkocki Highland Trail: Uwaga, dobra wiadomość! Na szkocki Highland Trail Challenge 2016 są jeszcze miejsca startowe..! :) Nasi południowi sąsiedzi zapraszają natomiast (oprócz tego, że na Rychlebskie Ścieżki :) ) to także na 1000 Miles Challenge, który oferuje dla amatorów również dystans mini, czyli jedyne 500 mil :). Podsumowując: jest gdzie poćwiczyć.

bikeodysseygrecja

bikeodysseygrecja2

Czyli:

kluczowym elementem bikepackingu jest to, że sprzęt, który zabiera się ze sobą jest na tyle lekki i przymocowany do roweru (lub ridera) w taki sposób, że możliwa jest jazda w tak samo trudnym technicznie terenie, jak ten, który pokonywalibyśmy „na lekko”, czyli jadąc rowerem z samym plecakiem.  

Po prostu, na technicznych singletrackach masa ekwipunku ma pierwszorzędne znaczenie, stąd cała wagowa afera.

A skoro już mowa o amerykańskich hardkorowcach, należy dodać, że twórcą lightbackpackingu był alpinista Ray Jardine, który w 1999 roku przemierzył Pacific Crest Trail z bagażem ważącym poniżej 4,1 kg.

Najwcześniejszym zaś pionierem LBP była kobieta: Emma „Grandma” Gatewood, która już w 1955 roku przemierzyła Appalachian Trail mając przy sobie jedynie koc wojskowy, foliową płachtę i… parasol. Długość przemierzonego przez Emmę w ten sposób Appalachian Trail wynosi 3489 km.

Ruszając na swój życiowy czelendż, Emma powiedziała wychodząc z domu, że… idzie się przejść :).

Więcej o Emmie i innych bohaterach Light- i UltraLightBikePackingu można poczytać w internetach, głównie zagranicznych :(.

7 komentarzy

  1. ..czytam, czytam i mam dziwne wrażenie, że bikepacking mocno wiążecie z rasowymi wieloetapówkami, ze startem, metą i jakimiś regułkami….
    Ale może mnie oświecicie bo może się od kilku lat mocno mylę ;)

    Miłego!

    Polubienie

Dodaj komentarz