obrazek Przygoda & FATBIKE: czy fatbike jest do kitu? #2

…jeżeli się nim jeździ w każdym terenie, który nie jest dla niego przeznaczony :).

Fatbike to – naszym zdaniem, po tygodniowym wspólnym tyraniu siebie nawzajem :) – niewątpliwa pomyłka na szosie, chodniku, szutrze, trasach typu Superflow, wzorowo utrzymanych leśnych ścieżkach, bikeparkach, i wszędzie tam, gdzie bezproblemowo daje się ujeżdżać rumak Enduro. ALE… :)

Podsumowując:

Naszym zdaniem, zabawa z fatbike’iem zaczyna się dopiero tam, gdzie kończą się możliwości Enduro lub innego „ciężkiego sprzętu”, nie wcześniej. Za to później… :)

W ten sposób nasz tłuścioszek-łazik zafunduje nam uśmiech na twarzy i radosne popiskiwanie na: grubaśnym, śliskim, głębokim, wciągającym błocie, świeżo zaoranym (koniecznie starym Usrusem :) ) polu, na mokradłach, na każdym nie uprzątniętym terenie leśnym, na piachu i śniegu lub połączeniu jednego z drugim :).

Specjalnie podkreślamy, zarówno tekstowo jak i obrazkowo :), że jest to ciężki sprzęt do ciężkiego terenu, albo raczej do ciężkiego podłoża (niekoniecznie ciężkiego w rozumieniu DH, FR, czy EN). Kto bowiem będzie oczekiwał od fatbike’a frajdy z ujeżdżania jednej z tras MTB w warszawskich lasach MPK, ten może się srogo zawieść…

Ale ten, kto zrozumie, gdzie się ten dzielny łazik będzie dobrze czuł, ten już nigdy nie będzie chciał swojego grubaska oddać, bo zabawa z nim będzie niezapomnianą przygodą.

I co najlepsze, przygodą, która może się zacząć już tuż za domem, kilka kroków dalej, na opuszczonym i zdziczałym poligonie wojskowym lub na pobliskim polu, łąkach i bagnach nad pobliską smródką… gdziekolwiek, kiedykolwiek..!

Top 5 4 Fat Bike czyli najlepsze naszym zdaniem tereny dla naszych Aljotków :) (zabrakło foty piachu)

P.S. Wszystkie cztery pory roku złapane na fotach 14. lutego w Suchedniowie.

IMAG1966

IMAG1967_BURST002_COVER

DCIM100MEDIA

IMAG1968

DCIM100MEDIA

8 komentarzy

  1. Ten fatbike to takie niszowe dziwactwo… Po trochu. Wygląda na to, że dojazd nim, choćby szosą, na tereny gdzie naprawdę się przyda, jest zawsze etapem trudnym. Jeździłam nim po gładkim betonie na targach Kielce Expo w tym roku i wrażenie pode mną było jakby zamachowego koła, ciężkiego do prowadzenia.

    Polubienie

  2. Pierwsze wrażenia takie mogą być , ale po dłuższym obcowaniu znikają. Mam fata od roku i jeżdżę tylko na nim wszędzie. Pozostałe rowery mtb sprzedałem ☺

    Polubienie

  3. Niezupełnie dziwactwo: to naprawdę super sprzęt do robienia sobie placu zabaw tam, gdzie go nie ma. :) Ale nie ma co tu kryć: sprzęt na szosę, to nie będzie nigdy :) hehe.

    Polubione przez 1 osoba

  4. I słusznie: jeżeli nie chcesz go używać częściej niż często, to nie ma co 😊 My ujeżdżamy je często, bo nawet do szybkiego treningu siłowego tuż za domem 😊

    Polubienie

Dodaj komentarz